Andrzejki u siebie w domu

Dziś Andrzejki w naszym dobrze znanym gronie. Już do karety wsiadali "nieznajomi": kowboj, Piotruś Pan, i inne mniej lub bardziej wycudowane postaci. Największym "przebierańcem" moim zdaniem był muszkieter, w którego wcielił się Karol. Również Ewa była nie do poznania z maską na oczach. Cała nasza kadra wcieliła się w myszki, jedynie kierowniczka była kotem... Dla kontrastu Paulina - podopieczna, wcieliła się w łagodną pszczółkę. Bawiliśmy się tanecznie i koło południa wybiła przerwa na jedzenie. Dziś kuchnia serwowała dwie zupki do wyboru.Był krupnik dla delikatniejszych żołądków. I fasolka po bretońsku.

Później fajną zabawę urozmaiciły wróżby: jeszcze przy stola każdy losował ciasteczko z ukrytym przeznaczeniem. Marzenka wylosowała karteczkę, by rozglądała się to znajdzie kogoś interesującego. Mam  nadzieję, że już znalazła i poszukiwania w tym temacie może zakończyć. A ja wylosowałem karteczkę z napisem "Sprzątnij okruszki".I właśnie to ciasteczko nie połamało mi się fachowo, tylko trochę pokruszyło się. W następnej kolejności wędrowały dwa serduszka z bloku, w których ciekawi imienia swojej przyszłej miłości wbijali igłę i tak ją wybierali. Ta konkurencja mnie ominęła, bo już wiem jak moja miłość ma na imię. 

Następną wróżbą z losowanym przeznaczeniem było wybieranie karteczek w ciemno.Grzesiek ma zostać starym kawalerem, ktoś inny księdzem i tego typu wróżby.

Wróżbom dzisiejszym nie było końca. podczas jednej konkurencji w przeznaczeniu wylosowałem pieniądze na symbolicznej karteczce. Jakoś nie mogę wygrać w totolotka. Może to znak, żeby wreszcie puścić?

Był również taniec w okół pustych krzeseł, jak na weselu, tylko zawodnicy byli wymieszani, dziewczyny i chłopaki. Na koniec, gdy Asia i Martyna wyeliminowały już chłopstwo, grająca muzyka zostawiła w końcu wolne krzesło dla Asi. Tym samym wygrała, ale nie czy dobry, czy zły los sobie wywróżyła... Nie pamiętam o co chodziło...

Był też konkurs wolno tańczących osób, a gdy muzyka muzyka cichła tancerze mieli zamieniać się w głaz i niczym nie ruszać. Zawodników było kilku i znów w drodze eliminacji wygrała płeć piękniejsza, którą reprezentowała Agnieszka.

Na koniec jury wybierało najciekawiej przebranego "Andrzeja", którym został Karol przebrany za muszkietera. Po ogłoszeniu wyników Karol bardzo fajnie cieszył się słowami "Hurra, nareszcie!". 

Na zakończenie było zdjęcie wszystkich , na którym nie wiem czy zmieściłem się, czy tylko grzywka.


Write a comment

Comments: 0