Mikołajki

Choć sobota,to mieliśmy przedłużony tydzień warsztatowy, bo wraz z innymi podmiotami pod kuratelą PCPR-u gościliśmy na Mikołajkach w Samsonowie, które odbywały się w tamtejszej remizie.

Jako pierwsi zajęliśmy miejsca za stołem: 18 podopiecznych, 3 opiekunów i szofer.Nie usiedzieliśmy długo na miejscach, bo gdy orkiestra zaczęła grać skoczne kawałki, nogi same podskakiwały pod stołem, by wreszcie dać upust tanecznym krokiem. Znów, jak w Wysowej, przodowało w zabawie WTZ Belno. Najpierw w kółku próbowaliśmy ugasić entuzjazm taneczny... Jednak nie ma to jak bardziej osobisty kontakt, w który wyciągnąłem Paulinę. I tak wirowaliśmy, to zwalniając, to znów przyspieszając pląsy. Chyba nawet za bardzo zawróciła mną Paulina, bo kiedy wójt przechodził obok wytknął mi jej okupację.

Próbowałem wyciągnąć Asię, która jednak nie czuła się dziś na siłach.

Po doładowaniu energetycznym w postaci ciastek, znów w ręce wpadła mi Paulina.

Już o 16 byłem mokry na wylot i musiałem zwolnić tempo.

I przyszedł punkt kulminacyjny zabawy,czyli prezenty od Św. Mikołaja.

Każdy dostał reklamówkę słodyczy. Aż nie wiadomo co z taką masą słodkości począć. Lepiej,żeby nie kusiła zawartość w domu,więc w poniedziałek wywiozę ją na warsztaty,

Write a comment

Comments: 0